wtorek, 21 lutego 2012

RECENZJE (3)

"Kształt książki (kwadrat) i detale jej okładki sugerują, że mamy do czynienia z czymś, co bardziej przypomina album opowiadań grozy niźli ich zbiór. Ilustracja Jarosława Eysymonta to pierwsza zaklęta w papierze tajemnica z jaką zderza się czytelnik, zanim w ogóle zacznie przewracać strony. Eysymont powiedział, że "abstrakcja to czysta przyjemność, wyzwolenie z problemów"*, dla mnie zaś jest ona tutaj przypadkową (niezamierzoną?) ucieczką od jednoznacznego ocenienia wyglądu książki, ciężko jest w końcu skrytykować coś, czego się prawdopodobnie nie rozumie. Przyznajcie sami, że abstrakcja zero-jedynkowa nie jest, ot co. I wszelkie dygresje prędzej czy później kończą się na tym, że CITY 2 wygląda dobrze, równie dobrze leży w dłoni i, jak już poniekąd napisałem: człowiek ma wrażenie, że to 'coś innego'. Pozostaje mieć nadzieje, że nie jest to wrażenie złudne.

Co znajdziemy w środku?".

Na Trikketach pojawiła się moja recenzja drugiego tomu antologii polskich opowiadań grozy CITY. Oczywiście zapraszam do lektury CAŁOŚCI, zwłaszcza, jeśli zainteresował Was ów 'środek' ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz