środa, 28 marca 2012

ZACHCIAŁO SIĘ MOBILNOŚCI - TABLET MANTA MID04

Przedstawiam Wam Mantę Easy Tab MID04 - tablet dla ubogich. I, przynajmniej w przypadku mojego egzemplarza: dla naiwnych.
Bez bezsensownych wstępów: kupiłem za niecałe trzysta złociszy tablet znanej i lubianej Manty. Jak dotąd wszystko spod znaku tej firmy, co trafiało do mojego domu, było wykonane dość przyzwoicie i nie zdychało po kilku dniach użytkowania. No cóż, prędzej czy później musi być ten pierwszy raz... Szkoda tylko, że akurat w wypadku tak fajnego i sprytnego urządzonka, jakim jest tablet.
PIERWSZE WRAŻENIE

Z prostego, kartonowego pudełka o dość lichej zawartości (ładowarka, symboliczna instrukcja obsługi, hub z dwoma portami usb i wejściem na wtyczkę RJ45 (?) oraz jeszcze jedno wejście usb i rysik aż proszący się o złamanie nieostrożnym ruchem ręki) wyciągnąłem dość lekkie urządzenie wyposażone w ekran o przekątnej siedmiu cali. I tu warto już na samym początku zaznaczyć, że nie jest to ekran pojemnościowy z multitouchem (na opakowaniu znajdziecie informację o czymś takim jak 'dual touch panel', o czym zaraz), tak więc pierwsza poważna wada, ale nie marudźmy, w końcu to towar z najniższej półki cenowej. Coś pozytywnego?  Obudowa jest całkiem niezła, nie zauważyłem żadnego głośnego trzeszczenia/ruchomych/wyginających się elementów. MID04 sprawia wrażenie solidnego urządzenia.

Dwa wejścia USB. Np. na klawiaturę i mysz.
Wejście na złącze RJ45. Pytanie tylko: po co?
Po krótkich oględzinach można wymacać pięć przycisków: włącznik, przycisk menu, dwa od głośności i guzik na przednim panelu, którego funkcję instrukcja określa jako BACK. Tablet trzymany poziomo zerka na nas kamerką umieszczoną w lewym boku, zdążyłem włączyć ją kilka razy i stwierdzić, że przy dobrym oświetleniu spełnia swoją funkcję (oczywiście bez żadnych cudów, ale do videokonferencji zupełnie by wystarczyło).
Od lewej: wejście dla ładowarki, mini-jack, złącze transfer box (do tego podpinamy hub), port microSD. Przy krawędziach głośniki, których funkcjonalność raczej można uznać za wątpliwą. Zamiast nich przydałyby się dwa wejścia USB. Korzystanie z hubu jest zupełnie niekomfortowe (wtyczka bardzo łatwo się wysuwa), a podpięcie Internetu za pomocą RJ45... nie mam pojęcia, kto ma zamiar tak męczyć się w warunkach domowych. Oczywiście ja spróbowałem - wtyczka ciągle wysuwała się przy najmniejszym ruchu, zresztą po podpięciu huba ma się wrażenie, że wystarczy chwila braku ostrożności i brutalnie wyłamiemy go razem z "mięsem".
URUCHAMIAMY

System ładował się w iście ślimaczym tempie, co tabletowi tej klasy trzeba było wybaczyć. MID04 jest wyposażony w androida 2.2. Nie jest to żadna torpeda, ale uważam, że jeśli kupujemy pierwszy tablet w życiu (wydając przy tym sumę, która do horrendalnych nie należy) taki system w zupełności wystarcza. Jest ładny, estetyczny i w miarę szybki. Tablet Manty oczywiście zaliczał drobne zwiechy i pośligi przy dość prozaicznych czynnościach (np. przewijanie menu zasypanego ikonkami, z których połowa to, moim zdaniem, średnio użyteczne programy, niepotrzebne zapychacze wbudowanej pamięci), jednak można stwierdzić, że da się komfortowo korzystać z wbudowanego interfejsu. 

FUNKCJONALNOŚĆ

INTERNET

Fabrycznie zainstalowana przeglądarka pozwalała na tworzenie zakładek takich, jakie znamy choćby z Firefoxa. Strony ładowały się dość długo, lecz poruszanie się po nich było w miarę wygodne i płynne (warto jednak zaznaczyć, że mniejszych elementów, drogi użytkowniku MIDa04, palcem nie klikniesz, tak więc baw się rysikiem).  WiFi zdążyłem sprawdzić w domu wyposażonym w sieć bezprzewodową. MID04 dosyć szybko ją wychwycił i nie tracił sygnału.

DOKUMENTY

Cóż zdążyłem zrobić, zanim nastąpił zgon mojego MIDa? Odpaliłem kilka PDFów, w tym tych ciężkich, bo pełnych ilustracji w wysokich roździelczościach. Tablet radził sobie z nimi bardzo dobrze; oczywiście po przewinięciu kilku/kilkunastu stron zamyślał się i doładowywał kolejne, lecz nie trwało to wieki, a powiększanie/zmniejszanie i przewijanie tekstu było na tyle płynne, by nie kląć nad ekranem. Tablet Manty bez problemu odczytał również dokument w formacie doc. (office'owy, znaczy się) - ostry obraz, płynność działania. Nie zdążyłem przeczytać czegoś w całości, więc nie mam zdania, jeśli chodzi o to, czy czytanie książek z tego tabletu męczy wzrok; odważę się jednak stwierdzić, że na pewno tak, w końcu to zwykły ekran LCD...

MULTIMEDIA I GRY

Sensowne było również oglądanie zdjęć i odtwarzanie muzyki. Bez fajerwerków, ale szybko i bezproblemowo. Filmów odpalić nie zdążyłem (spoczywaj w pokoju, kochany tableciku).

W menu od razu można zauważyć brak jakichkolwiek gier. To chyba zagrywka producenta. Dlaczego? Otóż dlatego, że po odpaleniu pierwszej lepszej z tych dostępnych na App Market (warto zaznaczyć, że MID04 może z tychże internetowych sklepów korzystać) użytkownik szybko przekonałby się, jak niską moc obliczeniową ma nabyty przez niego sprzęt. Nie dajcie się zwieść taktowaniu zegara (WM8650, 800 MHZ) i wielkości pamięci ram (256MB). Można pomyśleć, że na początku tego dziesięciolecia nasze domowe stacjonarki miały podobne konfiguracje (i bez problemu człowiek grał na nich w takie cuda jak Unreal Tournament, Quake 3) i wyciągnąć wniosek, że to małe urządzenie okaże się takim właśnie pomniejszonym pecetem. Nic bardziej mylnego. Proste, dwuwymiarowe gry są w stanie bez problemu zarżnąć tablet Manty, pobieranie ich i instalowanie nie ma większego sensu (chyba, że chcecie się zirytować). Zanim mój MID04 wyzionął ducha, udało mi się jednak odpalić na nim emulator konsolki Game Boy Advance (dość prosta instalacja i pierdylion ROMów gier do pobrania z Internetu) zwący się "Gameboid". Wrażenia? Całkiem pozytywne, wszystko działało na tyle płynnie, że - do pewnego momentu - można było mówić o komfortowym graniu. Czyżby jednak tablet Manty miał skryty potencjał przenośnej konsoli? Może i tak, gdyby nie ekran, a konkretnie coś, o czym pisałem na początku: wspomniany na pudełku dual touch. Z nazwy można wywnioskować, że da się na tym tablecie wykonywać czynności za pomocą dwóch palców jednocześnie (poprawcie mnie, jeśli jest błąd w moim toku myślenia). Jeśli tak, ja tego nie zauważyłem - we włączonym za pomocą emulatora Crazy Taxi można było używać tylko jednego przycisku, czyli albo gaz/wsteczny, albo skręcanie, bez wykonywania tych czynności jednocześnie. A więc: mimo możliwości emulowania wielu gier, możecie zapomnieć o wyścigach, zręcznościówkach oraz bijatykach i jedynie ograniczyć się do prostych RPGów i strategii turowych (czyli mimo wszystko jakiś plus jest).

FUNKCJONALNOŚĆ

Jeszcze jedno, nieco wygodniejsze wejście USB.
Na początku wspominałem o zawartości pudełka. Nie znalazłem w nim czegokolwiek, co umożliwiałoby podłączenie tabletu do komputera tuż po przyniesieniu go do domu. Mam jednak własny kabel o dwóch końcówkach USB, więc próbowałem podpiąć go do tabletu poprzez hub (oraz adapter USB widoczny na zdjęciu obok). Komputer jednak MIDa nie zauważał, a człowiek przecież nie liczył na zbyt wiele; wystarczyło, by MID04 został wykryty jako pamięć zewnętrzna i bez problemu można by było zarządzać folderami i szybko coś skopiować.

Niestety, nie udało się.

Poprzez hub da radę podpiąć jakąkolwiek mysz lub/i klawiaturę. Obie działały sprawnie we współpracy z tabletem. Czyli kolejny jakiś plus, pytanie tylko, po co to robić, skoro mówimy o urządzeniu, które głównie ma być przenoszone bez żadnych dodatków: wyciągasz w pociągu z torebki i po prostu włączasz. Jeśli ktoś pragnie wygodnej klawiatury i precyzji kursora, niech myśli o mniejszym laptopie, a nie tablecie... 

WADY FABRYCZNE?

Już w dniu kupna tabletu musiałem wymienić go na inny egzemplarz. Dlaczego? Ponieważ po wyjściu ze sklepu, rozpakowaniu i włączeniu zauważyłem wypalone piksele blisko dolnej krawędzi ekranu. Stwierdziłem, że mam pecha, wróciłem do sklepu, wyjaśniłem sprawę i dostałem kwitek na wzięcie drugiego egzemplarza. Włączyłem go na miejscu i dostrzegłem kolejny (o wiele mniejszy niż poprzedni) wypalony punkcik. Zbagatelizowałem sprawę, stwierdziłem, że jest ledwo zauważalny i że pewnie to znak rozpoznawczy tej serii tabletów...

Co potem?

Korzystałem z tego zgrabnego urządzenia jakieś dwa dni. Nie było poważnych zwiech i rebootów, aż nagle tablet manty odmówił współpracy i sam wyłączył się. Nastąpiło to w momencie, gdy próbowałem wycofać się z aplikacji z powrotem do menu (zupełnie, jakby ta czynność poważnie przeciążyła i... uszkodziła tablet). Efekt jest taki, że - mimo pełnej baterii - włączenie urządzenia jest możliwe jedynie w czasie, gdy jest podpięte do gniazdka. To po pierwsze. Po drugie bezproblemowe zalogowanie do systemu zależy od losu; przy większości prób uruchomienia tabletu ekran migocze, obraz drga i faluje, a z głośniczków dobiega słyszalny szum (warto zauważyć, że działo się to jeszcze wtedy, gdy tablet był sprawny - był to efekt podpięcia go do gniazdka w celu naładowania baterii, a więc MID04 potrafił sprawiać dyskomfort nawet wtedy, gdy nie był uruchomiony...).
Tablet skapitulował z powodu, który jest trudny w określeniu. Po podpięciu do gniazdka można go włączyć i liczyć, że normalnie zaloguje się do systemu (i będzie działał przez kilka minut, aż dostanie czkawki) albo pooglądać sobie przedstawione powyżej, migoczące, kolorowe kraty. Jedno trzeba przyznać: tego się nie spodziewałem, sprzęt mnie zaskoczył...

WNIOSKI? 

Możliwe, że po prostu miałem pecha do tego modelu i nie trafiłem akurat na to pudełko, w którym znajdował się sprawny, funkcjonalny egzemplarz. Jednakże...

To był mój pierwszy i ostatni kontakt z tabletami firmy MANTA. Dwa losowo wybrane egzemplarza MIDa04 miały wady fabryczne (wypalone piksele), w pudełku nie znalazło się nic, co umożliwiałoby bezpośrednie podpięcie tabletu do komputera. Warto dodać, że w testach wydajności wyższe i droższe modele wypadają o wiele gorzej od innych (wartych tyle samo bądź tańszych) urządzeń konkurentów. Uważam, że niska półka cenowa może wiązać się z małą mocą obliczeniową, ograniczoną ilością funkcji dodatkowych i dorzuconych akcesoriów, ale już z tak krótką żywotnością (i uszkodzeniami widocznymi przy pierwszym uruchomieniu) zdecydowanie nie. Pozostaje oddać ten biedny, poczciwy tablecik (póki działał, byłem z niego całkiem zadowolony, bo spełniał wszystkie swoje podstawowe funkcje) i zastanowić się, co dalej. Nieco wyższa półka cenowa? 

A może dalej taszcz przy sobie człowieku laptopa tylko po to, by poza domem przeczytać najnowszy numer Twojego ulubionego e-zinu lub obejrzeć jakiś film? 

SPECYFIKACJA TABLETU MID04 WEDŁUG PRODUCENTA: 

Procesor: WM8650, 800 MHz CPU+300MHz DSP
System operacyjny: Android 2.2
Pamięć RAM: 256 MB
Pamięć wbudowana: 4 GB
Ekran: 7 cali TFT, 16:9, dotykowy
Rozdzielczość ekranu: 800 x 480 pikseli
Internet: WiFi 802.11b/g/n
Czytnik kart: Micro SD o maksymalnej pojemności 32 GB
Złącza zewnętrzne: USB 2.0, 1x LAN (RJ45)
Wspierane formaty audio: MP2/MP3/WAV/AAC/WMA
Wspierane format wideo: MPEG1/2/4,MJPG,H263 (1280×720),H264 (720× 480)
Zdjęcia: JPG/JPEG/PNG/BMP
Bateria: 2900 mAh
Inne: wbudowana kamera i mikrofon

4 komentarze:

  1. Tablet bez rewelacji, problem z wiifi, malo pamieci. Wydaje mi sie kolego ze miales pecha bo mi nic nie szumi i szybko sie wlacza. Poza tym mid04 spelnia swoje zadanie, ogladam filmy avi przegladam internet, podlaczam modem z ktorym nie ma zadnego problemu, mam pare gier no i bateria wytrzymuje ponad 6 godzin

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż - ZDECYDOWANIE miałem pecha do tego modelu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Zajrzałam do Twojego bloga z ciekawości i uważam, że masz po prostu pecha jeśli chodzi o tego tableta. Mam dokładnie taki sam i od zaledwie nie całego miesiąca. Jest bardzo dobry, gram na nim, słucham muzyki, korzystam z sieci. Wszystko jest tak jak być powinno.
    Jeśli chodzi o pamięć.... przecież to jest tylko tablet właśnie. Więcej pamięci mógłby mieć normalny komputer stacjonarny, a nie zwyczajny tablet, który jest właściwie, a przynajmniej tak mi się wydaje, do korzystania z Internetu. Niektórzy mówią, że to po prostu ''zabawka'' bez kabli. Osobiście takie gadżety uwielbiam dlatego go kupiłam.
    Cóż. Współczuje Ci że takiego masz pecha jeśli chodzi właśnie o gadżety... Może następnym razem będzie lepiej.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń